Strona Główna

 

wstecz do

Aktualności

 

Lublin, dnia 27 listopada 2011 r.

 

LIGA po trzeciej kolejce

 

Po wpadce AZS UMCS I w poprzedniej kolejce, po trzech kolejkach na czele stawki pierwszoligowców znajdują się Edbar I, TBV i Rodos. Będący po dwóch kolejkach bez straty partii koledzy z TBV mogli mówić o szczęściu w meczu z Laviska, który wygrali 6:4. Po ośmiu partiach stan meczu był 4:4. W dziewiątej partii Wojciech Dzioba pokonał 3:1 Karolinę Lalak. Do ostatniej partii przystąpili Wojciech Łatyński i niepokonana w tym meczu Natalia Cięszczyk. Po pięciosetowym pojedynku górą był kolega Wojciech przechylając tym samym szalę zwycięstwa na korzyść TBV. Ciekawostką tego spotkania było to, że nikt nie zakończył go z czystym kontem. Punkty dla TBV zdobyli: W. Dzioba i W. Łatyński po -2, Janusz Widyński -1 oraz para Dzioba/Łatyński. Dla Laviska punktowały: N. Cięszczyk i Sylwia Pawlak po -2.

W drugiej lidze jedynym niepokonanym zawodnikiem jest Artur Mącik, który powrócił po dwóch latach nieobecności do gry. Źle, że do jego formy nie mogą dorównać pozostali koledzy z MTM. W trzecim meczu ponieśli drugą już porażkę, tym razem z Geodetą 4:6. Geodeci po trzecim zwycięstwie przewodzą w parze z ASKO zespołom drugiej ligi. W wyrównanym zespole Geodetów punkty zdobyli: Marek Pastusiak, Andrzej Zajączkowski i Jakub Grzegorczyk wszyscy po -2 pkt. Dla MTM Artur oprócz trzech punktów w singlowych partiach był współautorem wygranego debla w parze z Markiem Sałagą.

W trzeciej lidze bez straty punktów znajdują się dwa zespoły. Są to Jedynka i beniaminek MAN z Niedrzwicy. Wyrównanym i zaciętym spotkaniem był mecz pomiędzy Kaliną i Samsonem. Sześć partii zakończyło się po pięciosetowych zmaganiach. Będący przed meczem faworytem Samson trafił tym razem na dysponowanego w tym dniu w zespole przeciwników Jurka Kulika, który walnie przyczynił się do zwycięstwa Kaliny 6:4. Był to mecz obfitujący w błędy tak z jednej jak i z drugiej strony. Punkty dla Kaliny zdobyli: J. Kulik -3, Bogdan Krakiewicz -2 oraz para Cieszko/Krakiewicz. Dla Samsona: Tomek Rodziewicz -2 oraz Tomek Binięda i Darek Rudnicki po -1.

W czwartej lidze zarysowała się szeroka czołówka pięciu zespołów bez straty punktów. Oczywiście jeszcze nie pora na jakieś tam wyrokowania, ale już rozpoczęła się kalkulacja pomiędzy uczestnikami. Moim zdaniem na tym etapie nie można jeszcze niczego przesądzać. Oczywiście wśród tych pięciu zespołów, które przewodzą należy oczekiwać kandydatów do pierwszej siódemki. Aspiracje mają  zapewne jeszcze PGE Dystrybucja i Waleczni. Przed tą grupą jeszcze jest dziesięć długich kolejek. Poczekajmy do końca rundy i dajmy szanse pozostałym zespołom na wykazanie się.

 

Piotr Milczek